Znajdź nas

Analizy

Polski boks olimpijski o krok od kompromitacji. Honoru kadry broni jedynie Damian Durkacz

Nie od dziś wiadomo, że w polskim boksie olimpijskim nie dzieje się dobrze. Igrzyska Europejskie, będące zarazem mistrzostwami kontynentu, dobitnie pokazały jednak, że ucieka nam już nie tylko świat, ale i cała Europa. Na dziewięciu naszych reprezentantów pierwszą walkę wygrał tylko jeden.

Damian Durkacz w ringu
Damian Durkacz w ringu

Przed turniejem nie mieliśmy dużych oczekiwań wobec reprezentantów Polski. Liczyliśmy jednak, że będą w stanie chociaż wygrać pojedyncze walki. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Z pierwszym rywalem uporał się jedynie Damian Durkacz, ale jest to lider naszej kadry. Walczący w wadze 64 kg zawodnik przed Igrzyskami Europejskimi deklarował, że jego celem jest finał. Trudno jednak na tym etapie turnieju szacować, czy Damian Durkacz ma duże szanse na realizację tych pragnień.

Koncert porażek polscy bokserzy rozpoczęli jeszcze przed ceremonią otwarcia imprezy. Jako pierwszy z ringu pokonany zszedł Jarosław Iwanow, boksujący w wadze 56 kg. Później w kategorii 91 kg przegrał Tomasz Niedźwiecki. W wadze superciężkiej pogromcę w pierwszej walce znalazł z kolei Adam Kulik. „Porażki Iwanowa, Niedźwieckiego i Kulika nie są zaskoczeniem, choć przegrali z pięściarzami, którzy nie należą do elity europejskiego boksu” – napisał na polsatsport.pl ceniony komentator bokserki Janusz Pindera. Gorzko brzmią przy tym słowa dziennikarza choćby na temat Adama Kulika. „Wyglądający jak gladiator Adam Kulik został pokonany przez 20-letniego Nevie Tiafacka, reprezentującego Niemcy. Prawie dwa metry wzrostu i sto kilkanaście kilogramów doskonale wyrzeźbionego ciała to za mało, gdy ma się tak elementarne luki w wyszkoleniu technicznym” – skomentował Pindera.

W sobotę z turniejem pożegnała się kolejna czwórka naszych reprezentantów. Jedynie Radomir Obruśniak (60 kg) walczył dzielnie i był bliski awansu. Niestety Polak przegrał 2:3 z Rumunem Vasile-Georghe Suciu. Filip Wąchała (69 kg) przegrał gładko 0:5 z Mołdawianinem Vasiliim Belousem. Mateusz Goiński (81 kg) nie dał rady natomiast Benjaminowi Whittakerowi. Na usprawiedliwienie można jednak dodać, że Brytyjczyk jest jednym z głównych kandydatów do złotego medalu w tej kategorii. Dramatu dopełnił Rafał Perczyński (75 kg), którego znokautował Czech Milos Bartla. Trzeba przy tym zaznaczyć, że nokauty w boksie olimpijskim należą do rzadkości.

W niedzielę do grona przegranych dołączył Rafał Słomiński, boksujący w wadze do 49 kg. Polak przegrał 0:5 z Brytyjczykiem Ahmadem Aqeelem. Na domiar złego, los Słomińskiego podzieliła również Aneta Rygielska, która uległa Szwedce Agnes Alexiusson. W turnieju bokserskim kobiet na swoje pierwsze walki czekają jeszcze Sandra Drabik, Karolina Koszewska i Elżbieta Wójcik.

Miłośnik mediów i sportu. Wychował się na koszykarskich popisach Michaela Jordana i okrzyku "hej, hej tu NBA". Współpracownik "Magazynu Sportowiec".

Więcej w Analizy