Znajdź nas

Artykuły

Pół wieku i wystarczy! Długa droga polskich koszykarzy na mistrzostwa świata

22 lutego 2019 roku na pewno zapisze się w historii polskiej koszykówki. To właśnie w tym dniu podopieczni Mike’a Taylora zapewnili sobie awans na mistrzostwa świata w Chinach. Na światowy czempionat wrócą po… 52 latach. W fazie grupowej ich rywalami będą Chiny, Wenezuela i Wybrzeże Kości Słoniowej.

Polscy koszykarze podczas meczu Polska - Chorwacja

Jedyny i ostatni raz reprezentacja Polski w koszykówce grała na mistrzostwach świata w 1967 roku. Na turnieju w Urugwaju biało-czerwoni zajęli wówczas dobre piąte miejsce. W pierwszej fazie mistrzostw polscy koszykarze wygrali z Portoryko i Paragwajem, a także ulegli Brazylijczykom. W rundzie finałowej nasi koszykarze nie potrafili jednak nawiązać walki z najlepszymi. Przegrali swoje mecze zarówno ze Związkiem Radzieckim, jak i Stanami Zjednoczonymi, Jugosławią i ponownie z Brazylią. Lepsi byli tylko od Urugwaju i Argentyny. Na pocieszenie klasyfikację strzelców wygrał Mieczysław Łopatka.

Z tamtej ekipy nie żyją już Henryk Cegielski, Bohdan Likszo, Czesław Malec, Janusz Wichowski, a także trener Witold Zagórski. Pozostali są już blisko osiemdziesiątki. Mają jednak to szczęście, że doczekali kolejnego awansu biało-czerwonych na mistrzostwa świata. Ale kto wie czy mogliby to zobaczyć, gdy nie FIBA, która zmieniła format kwalifikacji do mistrzostw świata.

Wcześniej aby pojechać na koszykarski mundial trzeba było zająć wysoką pozycję w mistrzostwach Europy lub otrzymać dziką kartę. Obie opcje w przypadku naszej reprezentacji przez lata nie były jednak osiągalne. Od tych mistrzostw FIBA wprowadziła kwalifikacje na wzór tych piłkarskich, co znacząco zwiększyło szansę Polaków na awans. Korzystna była też decyzja FIBA o zwiększeniu do 32 liczby drużyn na mistrzostwach.

Nie zmienia to jednak faktu, że zakwalifikowanie się na turniej do Chin jest wielkim sukcesem polskiej koszykówki. Żeby uświadomić sobie jak wielkim, warto zobaczyć jak w tym czasie zmieniła się nie tylko Polska, ale i świat.

>>KOMUNA TRZYMA SIĘ MOCNO

Władysław Gomułka i Lenonid Breżniew

Władysław Gomułka i Lenonid Breżniew /fot. Bundesarchiv, Bild 183-F0417-0001-011 / Kohls, Ulrich / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5665693

Gdy polscy koszykarze po raz ostatni grali na mistrzostwach świata, w Polsce trwały jeszcze siermiężne rządy Władysława Gomułki. Pierwszy sekretarz KC PZPR w tamtym czasie był już u sterów władzy przez 11 lat. I pewnie jeszcze nie przypuszczał, że za kilka miesięcy rozpocznie się jego powolny upadek. Na stanowisku premiera od 1954 roku trwał natomiast Józef Cyrankiewicz.

Był to też trudny czas dla polskiego społeczeństwa. Sklepy świeciły pustkami, a dostępne produkty były bardzo drogie. Powodowało to systematyczny wzrost niezadowolenia. W tym czasie władza trzymała się jednak jeszcze bardzo mocno i nikt w najśmielszych oczekiwań nie spodziewał się, że za ponad dwadzieścia lat wszystko się zmieni. Zwłaszcza że jedynym sąsiadem Polski na wschodzie był Związek Radziecki.

Na świecie zimna wojna trwała w najlepsze. Związek Radziecki i Stany Zjednoczone toczyły walkę o prymat w kosmosie. W 1967 roku bardziej spektakularnym osiągnięciem mógł pochwalić się ZSRR, bo to właśnie stamtąd pochodził pierwszy człowiek w kosmosie Jurij Gagarin. Wkrótce miało się to jednak zmienić, bo do lotu na Księżyc przygotowywali się Amerykanie. W tym czasie prezydentem USA był Lyndon Johnson, a na czele ZSRR stał Leonid Breżniew.

Kolejnym ważnym wydarzeniem tamtego okresu była krwawa wojna w Wietnamie. Mimo rosnącej grupy amerykańskich pacyfistów, promujących hasło „Make love, not war”, konflikt trwał jeszcze długich osiem lat. W czerwcu 1967 roku wybuchła wojna sześciodniowa, w której Izrael zdecydowanie pokonał koalicję państw arabskich, co ma zresztą reperkusje do tej pory. W grudniu 1967 roku Christiaan Barnard przeprowadził natomiast pierwszą operację przeszczepu serca u człowieka.

>> CZAS REWOLUCJI

Hipisi demonstrują

Demonstracja hippisowska /fot. Department of Defense – This media is available in the holdings of the National Archives and Records Administration, cataloged under the National Archives Identifier (NAID) 594360., Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=7065278

Rok 1967 stanowił też zalążek rewolucji hippisowskiej i seksualnej, która wkrótce miała ogarnąć Stany Zjednoczone i cały świat zachodni. To właśnie wtedy w Monterey odbył się festiwal w którym wzięli udział między innymi Jenis Joplin i Jimi Hendrix, a swoją premierę miał legendarny musical „Hair”.

Konserwatywny świat, jaki dotąd znano, odchodził powoli do przeszłości. Służył temu rozwój muzyki rockowej. Idolami tłumu byli wówczas Beatlesi, a fenomen ich popularności został określony jako beatlemania. Czwórka z Liverpoolu rok wcześniej zrezygnowała z koncertowania, a efektem ich kontemplacji był jeden z najlepszych albumów wszech czasów – „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”.

W Polsce, w której powstał pierwszy Fiat 125p, na ekrany kin wszedł kultowy dziś film „Sami Swoi”. Na Zachodzie ludzie oglądali „Absolwenta”, „Bonnie i Clyde”, „Upalną noc”, „Żyje się tylko dwa razy” i „Parszywą dwunastkę”. W Stanach Zjednoczonych wówczas popularne były już kolorowe telewizory, a u nas rarytasem był czarno-biały. Jeśli już ktoś miał dostęp do telewizji mógł oglądać między innymi „Czterech pancernych i psa”. W 1967 roku zginęła też wielka gwiazda polskiego kina – Zbyszek Cybulski.

Prawdziwym hitem 1967 roku w Polsce był utwór Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. Do dziś pozostaje to jedna z najważniejszych piosenkach w historii naszej muzyki. Poza Niemenem niezwykle popularni byli wówczas Piotr Szczepanik, Irena Santor, Wojciech Gąssowski, Katarzyna Sobczyk, Skaldowie i Czerwone Gitary. I może komuś wyda się to zaskakujące, ale o Maryli Rodowicz jeszcze wtedy mało kto słyszał.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Artykuły