Znajdź nas

TOP News

Joanna Fiodorow zgłasza aspiracje do walki o medale. Niespodziewana porażka Kopron

Polscy lekkoatleci rozpoczęli mistrzostwa świata w Dausze. Pierwszego dnia najbardziej obiecująco wypadła Joanna Fiodorow, która zajęła trzecie miejsce w eliminacjach rzutu młotem.

Joanna Fiodorow
Joanna Fiodorow /fot. archiwum/

Pod nieobecność Anity Włodarczyk, to z Joanna Fiodorow wiążemy nadzieje na medal w rzucie młotem. Nasza zawodniczka na razie zaprezentowała niezłą formę w eliminacjach. Polka już w pierwszej próbie zapewniła sobie awans do finału, rzucając 73,39 m. Gdyby dzisiaj rozdawano krążki, Joanna Fiodorow wywalczyłaby brąz. Wysoką dyspozycję trzeba będzie jednak zaprezentować przede wszystkim jutro.

Załamana po kwalifikacjach była druga z Polek. Malwina Kopron nieoczekiwanie nie awansowała do finału. Brązowa medalistka poprzednich mistrzostw zawaliła dwa pierwsze próby. W decydującej trzeciej uzyskała natomiast 70,46 m. O niespełna metr za mało.

>> ELIMINACJE Z PLUSEM

Dobrze wypadli nasi biegacze. Do półfinału biegu na 400 metrów przez płotki awansował Patryk Dobek. Polak dzisiaj pobiegł bardzo mądrze i oszczędnie, przybiegając do mety jako trzeci.

Więcej nerwów zagwarantowała sobie Anna Sabat, startująca na 800 metrów. Nasza zawodniczka w swoim biegu była piąta i wydawało się, że o półfinale może zapomnieć. Kolejne biegi były jednak wolniejsze i Sabat rzutem na taśmę zmieściła się w półfinale.

W finale jest już Kamila Lićwinko. Nasza skoczkini wzwyż najpierw w drugiej próbie pokonała wysokość 1,92 m, a później w trzeciej 1,94 m.

Dalej nie zobaczymy już Alicji Konieczek. Polka startująca na 3000 metrów z przeszkodami była 12.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w TOP News