Znajdź nas

Artykuły

Aleksandra Shelton nie składa broni w walce o Igrzyska. Pomogą jej prawnicy Caster Semenyi

Aleksandra Shelton wciąż walczy o udział w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. We wrześniu na skrócenie karencji, a co za tym idzie jej start w amerykańskich barwach nie zgodził się Polski Komitet Olimpijski. Szablistka postanowiła więc wnieść sprawę do Sportowego Sądu Arbitrażowego.

Aleksandra Shelton reprezentuje USA

Aleksandra Shelton (dawniej Socha) od początku 2019 roku reprezentuje Stany Zjednoczone. W rozmowie z „Magazynem Sportowiec” szablistka wyjaśniła powody swojej decyzji o zmianie barw narodowych. „Po powrocie z urlopu macierzyńskiego nie otrzymałam wsparcia ze strony Polskiego Związku Szermierczego, które pozwoliłoby mi na osiąganie zadowalających wyników. Byłam dla nich za stara i niewystarczająco dobra” – tłumaczyła rozżalona Shelton.

Szablistka zarzuciła też PZSzerm., że ten czynił jej przeszkody w zmianie barw. Shelton nie kryła oburzenia, że w zamian za skrócenie karencji, związek zażądał od niej 43 tysięcy euro. „Polski Związek Szermierczy nie wspierał mnie kiedy dla nich walczyłam, a kiedy zdecydowałam odejść to chcieli mnie ukarać” – skwitowała wtedy zawodniczka.

Polski Związek Szermierczy od początku zarzucał Aleksandrze Shelton kłamstwa i pomówienia. Federacja konsekwentnie twierdziła, że budowała zespół wokół najbardziej doświadczonej polskiej szablistki i oferowała jej pełne wsparcie.

Polski Związek Szermierczy ostro zareagował zwłaszcza na zarzuty w sprawie skrócenia karencji. „Ustaliśmy z amerykańską federacją, że zgodzimy się na to przejście i wyrazimy zgodę na odstąpienie od karencji, ale oczekujemy rekompensaty za pokryte przez nas przygotowania pani Sochy na igrzyska olimpijskie w okresie od ostatniej takiej imprezy aż do momenty deklaracji przez panią Aleksandrę, że chce walczyć dla USA, czyli do września”– wyjaśniał w rozmowie ze sport.pl prezes związku Adam Konopka.

Pytany o wysokość kwoty dyrektor generalny PZSzerm. przyznał wtedy, że przepisy międzynarodowej federacji nie regulują tego zagadnienia.„Nie ma takich zapisów, ale nie ma również informacji o braku możliwości zastosowania takiej procedury, a więc nie ma żadnej sprzeczności ani naruszenia przepisów” – stwierdził Jacek Słupski w wypowiedzi dla sportowefakty.pl

Sprawą musiał zająć się Polski Komitet Olimpijski, ponieważ amerykański odpowiednik zwrócił się do niego z wnioskiem o zgodę na reprezentowanie przez Aleksandrę Shelton barw USA na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Polski Komitet Olimpijski zapoznał się z materiałem przygotowanym przez Polski Związek Szermierczy i we wrześniu przyznał w sporze rację federacji. Tym samym nie zgodził się na skrócenie karencji zawodniczki.

W rezultacie Aleksandrze Shelton zablokowano możliwość startu na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Szablistka zdecydowała się jednak walczyć dalej i wniosła sprawę do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS). „Nie ulegnę próbom zastraszenia przez polskie władze sportowe. Będę walczyła o swoje prawo do startu na moim piątych Igrzyskach Olimpijskich” – stwierdziła zawodniczka w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu.

Przed Sportowym Sądem Arbitrażowym Aleksandra Shelton będzie reprezentowana przez znanych prawników. Będą to Carlos Sayao i James Bunting. Obaj mają na swoim koncie wiele głośnych spraw. To właśnie Sayao i Bunting reprezentowali przed CAS południowoafrykańską biegaczkę Caster Semenyę.

Jak napisał w mediach społecznościowych mąż zawodniczki, Sportowy Sąd Arbitrażowy nie wyznaczył jednak jeszcze terminu rozprawy. Jeśli nie wydarzy się to w ciągu najbliższych tygodni, posiadająca podwójne obywatelstwo Shelton nie pojedzie na Igrzyska Olimpijskie w Tokio.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Artykuły