Oficjalnie nie wiadomo jeszcze którzy skoczkowie pojadą do Seefeld. Wiadomo jednak, że Stefan Horngacher na mistrzostwa świata zamierza zabrać sześciu zawodników. Oznacza to, że niemal na pewno będą to Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Jakub Wolny, a także Maciej Kot i Stefan Hula. Dwaj ostatni opuszczali ostatnio zawody Pucharu Świata, aby skupić się na treningu indywidualnym. Trudno jednak przypuszczać, żeby Austriak nie zdecydował się ich zabrać na mistrzostwa. Ostateczny skład skoczków poznamy po Pucharze Świata w Willingen.
Na mistrzostwach świata zadebiutują za to nasze skoczkinie. W Seefeld wystartują Kamila Karpiel i Kinga Rajda, które nieźle spisują się w tym sezonie. W zeszły weekend obie zawodniczki awansowały do drugiej serii Pucharu Świata w Ljubnie. Była to pierwsza taka sytuacja w historii.
>> POWRÓT KRÓLOWEJ
Do Seefeld jedzie też pięć biegaczek narciarskich. Prawdziwą gwiazdą ekipy jest Justyna Kowalczyk. Asystentka trenera Aleksandra Wierietielnego ma wystąpić w sztafecie i sprincie drużynowy. Dwukrotna mistrzyni świata zdecydowała się na ten krok, aby pomóc biało-czerwonym wywalczyć stypendia na kolejny sezon. Nieoficjalnie mówi się, że Kowalczyk może wystąpić też w biegu indywidualnym, ale jak dotąd sama zainteresowana nie potwierdziła tych rewelacji.
Monika Skinder /fot. PZN/
Poza Justyną Kowalczyk w składzie znalazły się Monika Skinder, Izabela Marcisz, Weronika Kaleta i Urszula Łętocha. Średnia wieku tej czwórki to niecałe 20 lat. Poza dwukrotną mistrzynią olimpijską wszystkie Polki to debiutantki na mistrzostwach świata. Najbardziej liczymy na dobry wynik Moniki Skinder. 17-latka w tym sezonie zdobyła swoje pierwsze punkty Pucharu Świata, wywalczyła wicemistrzostwo świata juniorek, a także sięgnęła po złoty medal na Europejskim Olimpijskim Festiwalu Młodzieży.
Wśród panów nie mogło być niespodzianek. Do Seefeld pojadą Maciej Staręga, Dominik Bury i Kamil Bury. Z tego grona na mistrzostwach świata zadebiutuje jedynie ten ostatni. Kamil podobnie jak jego brat Dominik i Staręga startowali jednak już na zeszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich. Najbardziej liczymy na sprint i Macieja Staręgę. Zwłaszcza że zostanie rozegrany stylem łyżwowym, czyli tym którym Polak biega lepiej.
>> CELEM ÓSEMKA
Po raz pierwszy od 32 lat na mistrzostwach świata wystąpi drużyna polskich kombinatorów norweskich. Do Seefeld polecą doświadczeni już Szczepan Kupczak, Paweł Słowiok i Adam Cieślar, a także debiutant Paweł Twardosz. W tym sezonie najlepiej z biało-czerwonych spisuje się ten pierwszy. Kupczak regularnie punktuje, a gdyby nie słaby bieg, to mógłby z powodzeniem walczyć o czołowe lokaty. Słabiej radzi sobie Paweł Słowiok, ale jego forma w ostatnich dniach poszła znacząco w górę. Potwierdziły to zawody Pucharu Świata, w których po dłuższej przerwie znów zaczął punktować. W przypadku drużyny sukcesem będzie miejsce w pierwszej ósemce. Na Igrzyskach Olimpijskich biało-czerwoni byli blisko tego celu, zajmując dziewiątą pozycję.
