Znajdź nas

Artykuły

Władze kazały mu poddać walki, nie posłuchał. Teraz boi się o własne życie. Skandal z wielką polityką w roli głównej

Skandal w światowym judo. Irańska federacja kazała swojemu zawodnikowi oddać walkowerem walki na mistrzostwach świata, aby uniknął pojedynku z Izraelczykiem. Ujawnił to sam judoka, który teraz boi się wrócić do ojczyzny. Iran został zawieszony przez światową federację.

Saeid Mollaei
Saeid Mollaei poprosił o azyl w Niemczech

Do bulwersującej sytuacji doszło podczas sierpniowych mistrzostw świata w Tokio. Kilka minut przed ćwierćfinałem w wadze 81 kg do irańskiego trenera zadzwonił wiceminister sportu. Nakazał on wycofać Saeida Mollaeiego z rywalizacji, aby uniknąć potencjalnej walki z Izraelczykiem Sagim Mukim do której mogłoby dojść w strefie medalowej. Te apele jednak nie pomogły, bo Saeid Mollaei wygrał z Kanadyjczykiem Antoinem Valoisem-Fortierem.

Przed półfinałem presja jeszcze bardziej wzrosła. Z irańskim judoką skontaktował się szef tamtejszego komitetu olimpijskiego. Miał on namawiać zawodnika do rezygnacji z walki. Saeid Mollaei i tym razem się nie ugiął. Irańczyk wyszedł na tatami, ale przegrał z Belgiem Matthiasem Casse, a potem w walce o brąz z Gruzinem Luką Maisuradze. Sagi Muki został z kolei mistrzem świata.

Saeid Mollaei nie mógł się jednak pogodzić z takim obrotem wydarzeń i zdecydował się ujawnić szokującą prawdę. Skrytykował przy tym obowiązujące w Iranie prawo. Z powodów bezpieczeństwa zawodnik nie wrócił do kraju. Poprosił o azyl w Niemczech. Nie wiadomo co dalej z karierą byłego mistrza świata.

Światowa federacja judo zareagowała natychmiast na te doniesienia. Iran został zawieszony za dyskryminację i próbę manipulacji wynikami. Wskutek tej kary, irańscy zawodnicy nie będą mogli startować w zawodach międzynarodowych. Nie wiadomo jak się to przełoży na trwające kwalifikacje olimpijskie.

>> HISTORIA LUBI SIĘ POWTARZAĆ

Co ciekawe, na mistrzostwach świata w Tokio w tej samej kategorii doszło do jeszcze jednej kontrowersji związanej z Izraelczykiem Mukim. Egipcjanin Mohamed Abdelaal odmówił podania ręki rywalowi po przegranej walce. Postawę Abdelaala skrytykowały władze Izraela. Rzecznik premiera Benjamina Netanjahu stwierdził, że gest zaszkodził reputacji Egiptu na arenie międzynarodowej. Ambasada Izraela w Egipcie na jednym z portali społecznościowych udostępniła zdjęcie premiera Netanjahu z egipskim prezydentem Sisim.

Do takich sytuacji w judo dochodzi jednak dość często. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach ówczesny mistrz świata Arash Mirasmaeili celowo uniknął walki z Izraelczykiem Ehudem Vaksem, mimo że był zdecydowanym faworytem turnieju. Decyzję przyjęto z entuzjazmem w Iranie. Ówczesny prezydent Mohammad Chatami ocenił nawet, że Mirasmaeili zapisał się chwalebnie w historii narodu. Zawodnik otrzymał ponadto gigantyczną nagrodę finansową. Irańscy zawodnicy zrezygnowali też z walk z Izraelczykami podczas mistrzostw świata w 2001 roku.

Podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro Egipcjanin Islam El Shehaby nie podał dłoni Orowi Sassonowi. Spotkało się to z ostrą reakcją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który odesłał judokę do domu.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Artykuły