Znajdź nas

Polecamy

Dziewczyny lubią brąz! Polskie tenisistki stołowe trzecią siłą w Europie!

Natalia Partyka, Li Qian i Natalia Bajor z brązowym medalem Drużynowych Mistrzostw Europy. W półfinale Polki przegrały 3:1 z Rumunkami.

Natalia Partyka, Li Qian i Natalia Bajor
Reprezentacja Polski zagra o medale /fot. fanpage Natalii Partyki/

Pokonując 3:1 Holandię i awansując do półfinału Polki zapewniły sobie już co najmniej brązowy medal. Apetyt rósł jednak w miarę jedzenia. Li Qian, Natalia Partyka i Natalia Bajor chciały zawalczyć o finał, choć ich rywalkami były Rumunki. Drużynowe mistrzynie Europy z 2017 roku w Nantes wystąpiły tym samym złotym składem. Poprzeczka była więc zawieszona bardzo wysoko.

Mecz z z Rumunią od początku nie układał się po myśli biało-czerwonych. Natalia Partyka w pierwszym secie uległa aż 4:11 multimedalistce mistrzostw Europy Elizabecie Samarze. Kolejną partię Polka wygrała, ale w następnych dwóch lepsza znów była Rumunka. Zwłaszcza w czwartej odsłonie Natalia Partyka nie miała już nic do powiedzenia i zdobyła ledwie trzy punkty.

Do remisu w meczu doprowadziła Li Qian. Indywidualna mistrzyni Europy najpierw do 3, a potem do 7 uporała się z Danielą Dodean. Rumunka zacięty opór stawiła jedynie w trzeciej partii, ale reprezentantka Polski zwyciężyła na przewagi 13:11.

Trzecia przy stole pojawiła się najmłodsza w naszej ekipie Natalia Bajor. Rywalką Polki była Berandette Szocs. Pierwszy set wygrała Rumunka, ale drugi padł już łupem Natalii Bajor. Trzecia odsłona to zdecydowana dominacja Szocs. W czwartej partii Polka walczyła bardzo ambitnie, ale niestety przegrała na przewagi 11:13.

O remis w meczu musiała znów się postarać Li Qian. Naprzeciw „Małej” stanęła Elizabeta Samara. Nasza reprezentantka się starała, ale widać było przewagę Rumunkę. Skończyło się więc wynikiem 3:0. Tym samym Rumunia pokonała Polskę 3:1.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Więcej w Polecamy