Znajdź nas

Artykuły

Egzotyczna i wyrównana. Nasi czytelnicy oceniają polską grupę

Jeszcze tylko nieco ponad pół roku i w Rosji rozpoczną się piłkarskie mistrzostwa świata. Jaki to będzie mundial i na co stać biało-czerwonych? Po piątkowym losowaniu postanowiliśmy zapytać o to czytelników „Magazynu Sportowiec”.

Spokój w polskim obozie

Na Kremlu Polska, która była losowana z pierwszego koszyka, została przydzielona do ostatniej grupy H. Swój pierwszy mecz biało-czerwoni rozegrają 19 czerwca z Senegalem. Pięć dni później na podopiecznych Adama Nawałki będzie czekała Kolumbia. Na zakończenie fazy grupowej Polacy zmierzą się natomiast z Japonią.

Dobrze czy niedobrze?

Wśród czytelników „Magazynu Sportowiec” zdania na temat polskiej grupy są podzielone. – Patrząc na inne grupy to my trafiliśmy idealnie – przekonuje Patryk Piaseczny. Z tą opinią polemizują Sebastian Szabinski i Paweł Stańczyk. Zdaniem tego pierwszego lepiej byłoby aby biało-czerwoni grali z Anglią, Peru i Panamą. Jednak jak podkreśla udało się nam uniknąć też Anglii, Hiszpanii i Szwecji, czyli drużyn bardzo niewygodnych. – Nie jest to ani grupa marzeń, ani grupa śmierci. Możemy pokazać umiejętności i sprawdzić się przed ewentualnymi meczami w kolejnych rundach. Te zapowiadają się naprawdę bardzo ciężko. Czeka na nas Anglia albo Belgia – dodaje Stańczyk. Najbardziej pesymistyczną wizję snuje natomiast Bogdan Kulawski. Według niego Polska nie wyjdzie z grupy H. – Czy my będziemy mieli na tych mistrzostwach kim grać? Mamy coraz starszych graczy, a wielu z nich jest po licznych urazach – argumentuje.

Czytelnicy „Magazynu Sportowiec” są natomiast raczej zgodni, że biało-czerwoni znaleźli się w niełatwym zestawieniu. – Kolumbia i Senegal mają kilku naprawdę wysokiej klasy zawodników i pojedynki z nimi na pewno nie będą spacerkami. Myślę, że nie będziemy faworytem w tych spotkaniach. Z Japonią może być jak z Koreą w 2002 roku, więc lepiej przyjąć pozycję umiarkowanego optymisty – zaznacza Sebastian Szabinski. Wtóruje mu Krzysztof Tomczak. – To jest bardzo trudna grupa. W meczu z Kolumbią nie będziemy faworytami, mimo że to my byliśmy losowani z pierwszego koszyka. Falcao, Rodriguez i wielu innych – te nazwiska muszą robić. Możemy ich pokonać, ale mobilizacja musi być stuprocentowa – twierdzi.

Egzotyka nam nie straszna

Nasi czytelnicy podkreślają też, że grupa jest bardzo wyrównana. – Tutaj każdy może wygrać z każdym. To zapowiada bardzo dobre mecze – rekomenduje Tomasz Szafrański. – Mocna, wyrównana grupa. Tworzą ją drużyny, dla których sukcesem jest dotarcie do ćwierćfinału – przekonuje z kolei Andrzej Kościuk. Niepokój polskich kibiców budzą egzotyczni rywale biało-czerwonych. Nasi czytelnicy nie podzielają jednak tych obaw. – Bardzo się cieszę, że los skojarzył nas z takimi drużynami. Z europejskimi reprezentacjami gramy w końcu regularnie. Na pewno nie mamy dużego doświadczenia w grze z ekipami afrykańskimi czy azjatyckimi. Ale to będzie weryfikacja, która pozwoli nam ocenić, czy Polacy zasługują na miano drużyny ze światowego topu, czy może jednak nasze umiejętności nie znajdują odpowiedniej jakości w starciu z tak ciekawymi reprezentacjami – tłumaczy Sebastian Pawlaczyk. Optymistą jest natomiast Andrzej Zaręba. – Jest egzotycznie, ale przy pełnej mobilizacji możemy wygrać tę grupę – twierdzi.

Na co stać nasz zespół na tych mistrzostwach? Nasi czytelnicy niechętnie odpowiadają na to pytanie. Jak tłumaczy Sebastian Pawlaczyk nie należy zbyt wcześnie pompować balonika. – Najważniejszy będzie pierwszy mecz i trzy punkty z Senegalem – kończy Sebastian Szabinski.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny. W latach 2013-2016 redaktor naczelny portalu Juventum.pl Autor powieści "Pragnę, Kocham, Nienawidzę". Sport to dla niego nie tylko wyniki i zwycięstwa, ale wartości, które za sobą niesie.

Naciśnij aby skomentować

Musisz być zalogowany by opublikować komentarz Zaloguj się

Odpowiedz

Więcej w Artykuły