Magazyn Sportowiec – wywiady, analizy, komentarze sportowe

Polscy hokeiści przegrali z Norwegią w drugim dniu EIHC Gdańsk 2018

Na szczęście organizatorzy turnieju EIHC Gdańsk o Puchar z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości poradzili sobie z problemami technicznymi. Przypomnijmy. Oba wczorajsze spotkania: Austria – Norwegia oraz Polska – Dania, zostały przerwane z powodu źle przygotowanej tafli. A szkoda, ponieważ biało-czerwoni prowadzili sensacyjnie 1:0 z duńskim przeciwnikiem. Dzisiaj rano organizatorzy uznali piątkowe mecze za nierozegrane. Polski Związek Hokeja na Lodzie ogłosił, że: „Wyniki niedokończonych pojedynków będą miały znaczenie dla ustalenia kolejności końcowej jedynie przy równej ilości punktów i różnicy bramek zespołów grających ze sobą w piątek. Harmonogram turnieju na sobotę i niedzielę został zachowany.”.

Brawa dla Polaków

Naszym hokeistom nie przeszkodziły liczne braki kadrowe, aby nawiązać walkę z wyżej notowanym rywalem. Dopiero w 18. minucie gry Norwegowie otworzyli wynik spotkania. Niekryty Jakob Lundell Noer otrzymał podanie od Karteruda i bez trudu pokonał Ondreja Raszkę.

Druga tercja była o wiele bardziej bogatsza w gole. W 26. minucie Kristian Ostby podwyższył wynik na 2:0. A cztery minuty później było już 3:0 za sprawą Ende Medbiego. Jednak Polacy nie poddali się. Siedem minut przed przerwą Dominik Paś dał nam pierwszego gola, a chwilę później Bartłomiej Neupauer po sytuacji sam na sam z bramkarzem nawiązał kontakt z Norwegami.

Niestety Polakom zabrakło sił w ostatniej tercji. Cztery minuty przed końcem Raszka dał się zaskoczyć Andreasowi Heierowi, który pokonał polskiego goalkeepera strzałem po krótszym słupku.

W ostatnim dniu turnieju polscy hokeiści zmierzą się z reprezentacją Austrii.

Kryzys w polskich hokeju

Turniej EIHC Gdańsk odbywa się w czasie poważnego kryzysu jaki targa polski hokej na lodzie. Przyjazdu do Gdańska odmówiło piętnastu podstawowych graczy. Swoją decyzję uzasadnili zaległościami w wypłatach za pobyt na zgrupowaniach. Stawka za dzień wynosiła 300 złotych i miała być rekompensatą za koszty dojazdu i możliwość doznania kontuzji. Wypłacania kwoty zaprzestano w 2016 roku. Związek tłumaczy to problemami finansowymi. Długi federacji sięgają 16 milionów złotych.