Magazyn Sportowiec – wywiady, analizy, komentarze sportowe

Polski dublet! Łukasz Zakrzewski bojerowym mistrzem świata, Karol Jabłoński ze srebrem

Łukasz Zakrzewski /fot. fanpage Łukasza Zakrzewskiego/

Mistrzostwa świata na szwedzkim jeziorze Orsasjoen storpedowała pogoda. Dzisiaj i wczoraj było tam bezwietrznie, więc nie udało się przeprowadzić kolejnych wyścigów. W tej sytuacji za ostateczną uznano klasyfikację po czterech regatach. A w nich Łukasz Zakrzewski i Karol Jabłoński, rywalizujący w klasie DN, spisali się znakomicie.

Po czterech wyścigach prowadził Łukasz Zakrzewski i to on został bojerowym mistrzem świata w klasie DN. To jego pierwszy tytuł w karierze.

„Pierwsze dwa dni to cztery wyścigi, a kolejne dwa dni upłynęły pod znakiem oczekiwania na wiatr. Żeglowałem najrówniej, każdy z moich rywali zaliczył przynajmniej jeden słabszy wynik i to zadecydowało, że wygrałem. Cieszę się bardzo, bo udało mi się wygrać z wieloma znakomitymi zawodnikami, jak np. Karol Jabłoński, legenda naszego sportu, czy Michał Burczyński, obrońca tytułu” – powiedział Łukasz Zakrzewski, cytowany przez stronę Polskiego Związku Żeglarskiego.

Po srebro sięgnął z kolei Karol Jabłoński. Wielokrotny mistrz świata może mówić, jednak o sporym pechu. Polak wygrał bowiem trzy wyścigi, ale szansę na złoto pogrzebał 26. miejscem w regatach otwierających mistrzostwa.

„Jestem bardzo zadowolony z wyniku, ale przede wszystkim z mojego żeglowania. Wygrałem trzy wyścigi i gdyby nie pierwszy, fatalny wyścig w moim wykonaniu, to mogło być jeszcze lepiej. Ale trzeba oddać Łukaszowi klasę, żeglował bezbłędnie i zasłużenie wygrał. Szkoda, że nie było wiatru, bo miałem ochotę dłużej się pościgać” – ocenił z kolei Karol Jabłoński w rozmowie z serwisem Polskiego Związku Żeglarskiego.

Brąz zdobył Rosjanin Anton Didenko.