Magazyn Sportowiec – wywiady, analizy, komentarze sportowe

Olimpijska rewolucja przed mikrofonem. Kto nie skomentuje Igrzysk Olimpijskich?

Włodzimierz Szaranowicz i Marek Rudziński podczas Igrzysk w Rio de Janeiro /fot. TVP SPORT/

Igrzyska Olimpijskie w Tokio, podobnie jak w Pjongczangu, będą pokazywane w całości przez Eurosport. Telewizja Polska zakupiła jednak sublicencję od Discovery, dzięki której będzie mogła pokazać 350 godzin relacji ze stolicy Japonii.

Jako, że mamy ograniczone prawa do igrzysk i nie możemy pokazywać całości przekazów, wyjazd komentatorów będzie mocno ograniczony. Wysyłamy siedem ekip reporterskich, a TVP Info dodatkowe trzy. Skupimy się na tym, żeby pokazać polskich sportowców, ich trud, przygotowanie, start, wywiady przed i po zawodach” – mówił dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski, pytany o to kogo będziemy mogli usłyszeć podczas olimpijskich relacji.

Na oficjalne ogłoszenie ekipy olimpijskiej Telewizji Polskiej będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Jednak już teraz wiadomo, że na stanowiskach komentatorskich dojdzie do wielkich przetasowań.

>> POŻEGNANIE Z LEGENDAMI

I tak na przykład zmieni się niemal cała obsada zespołu lekkoatletycznego. W Tokio – w porównaniu do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro – nie usłyszymy Włodzimierza Szaranowicza, Marka Jóźwika i Marka Rudzińskiego. Ostał się jedynie Przemysław Babiarz.

Igrzyska Olimpijskie w Tokio będą pierwszymi od czasu zbojkotowanych przez Polskę zmagań w Los Angeles w 1984 roku, na które nie pojedzie Włodzimierz Szaranowicz. Legendarny komentator, choć jeszcze dwa lata temu snuł plany o Tokio, ostatecznie rok temu zdecydował się zakończyć karierę dziennikarską z przyczyn zdrowotnych.

Marka Jóźwika, który komentował wszystkie letnie edycje Igrzysk Olimpijskich od 1988 roku, w Telewizji Polskiej nie ma już od dwóch lat. Pod koniec 2017 roku kierownictwo TVP Sport, zdecydowało się nie przedłużyć z nim umowy.

Marek Rudziński tokijskie Igrzyska skomentuje, ale już dla Eurosportu. Komentator wrócił do tej stacji w styczniu 2017 roku. Z Telewizją Polską był związany sześć lat. W tym czasie skomentował między innymi Igrzyska w Londynie, Soczi i Rio de Janeiro.

W tej sytuacji lekkoatletykę w Tokio komentować będą najpewniej Przemysław Babiarz i Sebastian Chmara. Ceniony przez widzów duet w ostatnich latach relacjonował wszystkie najważniejsze wydarzenia w tej dyscyplinie.

>> EURO ZAMIAST IGRZYSK?

Podczas Igrzysk w Tokio najpewniej nie usłyszymy też Dariusza Szpakowskiego. W ciągu ostatnich 30 lat taka sytuacja miała miejsce tylko dwukrotnie – w Albertville w 1992 roku i w Atenach w 2004 roku.

Chciałbym, żeby w 2020 roku Dariusz Szpakowski skupił się przede wszystkim na Euro 2020, żeby podtrzymać bardzo wysoką formę z mundialu. Jeśli chodzi o wiosła, to Marek Kolbowicz będzie naszym głównym ekspertem. Podczas sezonu doskonale sprawdził się w duecie z Jarosławem Marendziakiem, dlatego myślę, że na nich postawimy” – wyjaśniał w jednym z wywiadów Marek Szkolnikowski.

Dariusz Szpakowski w Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro relacjonował wioślarstwo, kajakarstwo i piłkę nożną. Komentował wówczas między innymi złote medale męskiej czwórki podwójnej oraz Magdaleny Fularczyk i Natalia Madaj.

>> WETERANI BEZ MIKROFONU

Żeglarstwa podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio najprawdopodobniej nie skomentuje Waldemar Heflich. Od Igrzysk w Seulu w 1988 roku taka sytuacja zdarzyła się tylko raz i miała miejsce w Sydney. Najbardziej ceniony sprawozdawca żeglarski w Polsce w tym czasie skomentował wszystkie medale biało-czerwonych w tej dyscyplinie.

Do ekipy TVP raczej nie załapie się też Janusz Pindera. Dziennikarz, choć na stałe związany z „Rzeczpospolitą”, zawsze jeździł na letnie Igrzyska. Kibice kojarzyli go przede wszystkim z komentowania turnieju bokserskiego. To właśnie on – wraz z Lucjanem Olszewskim – relacjonował ostatni polski medal w tej dyscyplinie. Janusz Pindera dla TVP komentował wszystkie Igrzyska od Barcelony, za wyjątkiem Sydney.

Na antenach publicznego nadawcy nie usłyszmy też najpewniej Grzegorza Pajdy. Dziennikarz w 2016 roku komentował dla TVP podnoszenie ciężarów. Teraz zapewne będzie czynił to samo, ale w Eurosporcie.

Na pewno do Tokio nie pojedzie za to Bartosz Heller. Dziennikarz rozstał się z Telewizją Polską w 2017 roku po niemal dwudziestu latach pracy. W 2000 roku prowadził studio olimpijskie, a od 2002 roku pracował na Igrzyskach jako reporter. W Londynie i w Rio de Janeiro relacjonował ponadto siatkówkę plażową.

Igrzyska Olimpijskie w Tokio rozpoczną się 24 lipca i potrwają do 9 sierpnia.