Magazyn Sportowiec – wywiady, analizy, komentarze sportowe

Przespałeś wielki triumf polskich siatkarzy nad Brazylią? Już teraz zobacz skrót meczu [WIDEO]

Radość polskich siatkarzy!

Przed spotkaniem wyżej stały akcje Brazylijczyków, którzy do Chicago przyjechali najmocniejszym składem. Co innego Polacy, którzy za ocean polecieli w mocno rezerwowej obsadzie. Final Six nie jest bowiem celem dla biało-czerwonych. Stąd też dopiero na kilka godzin przed spotkaniem do „Wietrznego Miasta” doleciał trener Vital Heynen.

>> ZOBACZ OBSZERNY SKRÓT MECZU

Pierwszy set w spotkaniu z Brazylią rozpoczął się wyśmienicie dla biało-czerwonych. Szybko odskoczyli rywalom i prowadzili aż 5:1. Canarinhos jednak szybko doszło do siebie i ostatecznie wyrównało przy stanie 8:8. Potem nastąpił okres gry punkt za punkt. Przełamali to Brazylijczycy, którzy na drugą przerwę techniczną schodzili z dwupunktowym prowadzeniem. Szybko zdobyli jeszcze jedno oczko, ale podopieczni Heynena od razu odrobili stratę. Następnie pod koniec seta Polacy mieli więcej szczęścia w spornych sytuacjach i wygrali do 23.

 

 

 

 

 

W drugiej odsłonie to Brazylijczycy zaczęli lepiej. Polscy siatkarze trzymali się jednak blisko swoich rywali, aż wreszcie doprowadzili do wyrównania i nawet wyszli na prowadzenie przy rezultacie 15:14. Świetnie punktował Karol Kłos, a na siatce prezentował się dobrze Huber. Końcówka seta to kolejna wyrównana walka, w której żadna ze stron nie chciała ustąpić. Ostatecznie rywale mieli dwie piłki setowe. Pierwszą udało się obronić, ale przy drugiej Bartosz Bednorz zaserwował w siatkę.

 

 

 

 

 

W dalszym etapie gry doszło do kolejnego wyrównanego zderzenie obu ekip. I znów pod koniec seta to Polacy zachowali więcej zimnej krwi wygrywając do 21.

 

 

 

 

Następna partia spotkania to dalsza, prawdziwa siatkarska wojna. Chociaż nasza młoda drużyna szybko zaczęła tracić do Brazylijczyków, to pod koniec nasi reprezentanci zaczęli pokazać na co ich stać. Szukali wyrównania, ale zabrakło już na to czasu.

 

 

 

 

Rywale doprowadzili do tie break’u. A w nim decydowała tylko silna psychika. Spotkanie trwało już dwie i pół godziny. Jednak po twarzach siatkarzy nie było tego widać. Długie wymiany i efektowne zakończenia akcji po obu stronach to były prawdziwe ozdoby tego meczu. Polacy stworzyli przewagę trzech punktów, lecz Brazylia odrobiła przy stanie 6:6, co też było dzisiaj regularną sytuacją. Ale po zmianie stron Polacy weszli jeszcze na wyższy poziom. Zdobyli następne trzy oczka z rzędu i Brazylia wydawała się być bezsilna. Ta przewaga została utrzymana do samego końca i to Polacy zeszli z parkietu jako wygrani.